Moja Historia

Nie lubię być taka jak inni. Chcę,aby ten blog miał inny początek niż inne blogi o tematyce pro ana.
Jestem Analee, może przy tym zostańmy, wolę aby me imię było moją słodką tajemnicą.
Cała historia ma źródło w 2013r. Chyba najcięższym dla mnie okresie życia. 
Mała i nie doświadczona dziewczynka, która powoli wkracza w nie co dojrzalszy świat, zaczyna sobie nie radzić. 
Gdy miała 7 lat rodzice się rozstali. Było to dla mnie ogromnym ciosem, bo zawsze bardzo kochałam tatę, nawet bardziej niż mamę. Nie potrafiłam pogodzić się z rzeczywistością. Kochałam trzeźwego tatę, którego znałam krótko. A potem wmawiałam sobie,że alkohol to szczegół. Ten jeden szczegół na zawsze zabrał mojego kochanego tatę. Dał mi w zamian obleśnego alkoholika. Błagałam, płakałam o terapię, wiedziałam iż był chorym człowiekiem. Zagubił się w życiu, nie dał rady bez alkoholu. Wybrał piwo i wódkę zamiast mnie. Mam jeszcze brata,którego tata nigdy nie kochał. Odrzucił go, nie chciał. Był jego zdaniem gorszy. To ja byłam jego oczkiem w głowie. Mi kupował prezenty, zabierał na wycieczki.. Mojego brata zawyczajnie odłożył w kąt jak zabawkę.
Widywałam się z nim co niedzielę, przez rok. Zawsze musiał być trzeźwy, mama sprawdzała go.
 W moje 8 urodziny dostałam od niego telefon. Tydzień później w niedzielę się już nie odezwał. Załamałam się, płakałam i tęskniłam. Od tamtej pory już więcej go nie zobaczyłam. Nie chciałam wierzyć,że to się naprawdę stało. Nie potrafiłam,nie chciałam. 
Wtedy w 2013r wszytsko mnie zaczęło niszczyć. Dużo na mnie spadło..
Dowiedziałam się,że tato za nie płacenie alimentów siedzi w więzieniu. I,że mam siostrę. To drugie najbardziej mnie dobiło. Te dziecko będzie musiało czuć to co ja lub mój brat... Będzie czuło się porzucone, nie chciane.. 
Ojczym wprowadził się do domu. Nie potrafiłam zaakceptować faktu,że mieszka z nami chociaż go lubiłam. Chciałam tatę, a nie jego.
Dostałam miesiączkę, co było nowością w moim życiu. Zaczęłam tracić znajomych,przyjaciół. 
Uzależniłam się od internetu i leków. Potem doszło samookaleczanie, głodowanie się.. I próba samobójcza.
Nienawidziłam siebie do tego stopnia,że robiłam wszystko aby siebie zniszczyć. Schudłam dużo,byłam wychudzona, pocięta i samotna. Umarłam.
Byłam przez to wszystko na oddziale psychiatrii dla młodzieży. Troszkę pomogło. Przytyłam, przestałam się ciąć.
Rok 2014 dał nadzieję, było o niebo lepiej. Zebrałam się po bolesnych przejściach. Jednak ten stan powoli wraca a ja się chyba poddaję, bo jestem tu. Wróciłam,bo mam takie cele jak wy. Pragnę,aby być chudą i czemu miałoby mi się nie udać, jak innym się udało? Będę walczyć, bo walka to część mego życia. 
Może po drodze gdzieś odnajdę siebie. Pragnę siebie zaakceptować, zaakceptować przeszłość. Gdy by mi się to udało było by łatwiej.
Uśmiechnięta twarz a w środku cichutko wołam "Pomocy...". Nikt nie słyszy. Nikt nie widzi.

2 komentarze :

  1. Bardzo duzo przeszlas.
    Przykro mi troszke...
    Oby bylo tylko lepiej.
    Choc moze powinnas poprosic kogos, kto moze, o pomoc? Nie chciala bym bys przechodzila wszystko od nowa.

    Trzymaj sie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty nie chcesz byc wychudzona tylko chcesz miec po prostu kontrole nad swoim zyciem. Czujesz sie winna, slaba i beznadziejna. Po prostu nie chce Ci sie zyc. Wiem jak sie czujesz. Wiele w zyciu przeszlas. Ale zastanow sie czy glodzenie pomoze Ci uporac sie z Twoimi i problemami i zyciem czy tylko to pogorszy. Kiedy schudniesz nie bedziesz miec juz sily zupelnie na nic. To Twoja decyzja, ale przemysl to raz jeszcze. Zycze Ci jak najlepiej i powodzenia dalej. Trzymaj sie kochana :)

    OdpowiedzUsuń

Będę Thinspiracją. © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka